Hihi właśnie się zorientowałam, że jedyną dotrzymaną obietnicą daną mamie w związku ze studiami jest pojawianie się na uniwersytecie bez dziur w rajtuzach. Ha. Ha. Ha. Dla poprawy humoru stare randomowe focie:
[superluzacki dzień z Pankupą, prawie rok temu hihi]
[Najgorszy koncert na jakim byłam -no oprócz jakichś indie saportów w uchu-, ale byłam ze Svenem więc przeżyłam.]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz